Dzień Rodziny
wyk. Robert Szczygielski
Mam nadzieję, że humorystyczna wersja naszego przedstawienia widziana oczami
Pana Roberta jest słodką zemstą za „przypalony obiadek, makaron i kości z drobiu…”, które serwuje swoim dzieciakom 😎
Naprawdę robiliśmy, co było w naszej mocy, aby okazać Wam naszą miłość i wdzięczność za trudy rodzicielstwa…
Było – półżartem to teraz zupełnie serio…
Drodzy Rodzice!!!
Macie cudowne dzieciaki…
Kochajcie swoje pociechy, bo one kochają Was bezwzględnie i na razie jeszcze bezkrytycznie…
Dla chętnych do przemyślenia, refleksji i podzielenia się z innymi:
Miłością jest…
Miłością jest… przemierzanie pokoju w nocy, aby kołysanką i ciepłymi
słowami utulić ciebie płaczącego wtedy, kiedy całe moje ja pragnie odpocząć.
Miłością jest… malowanie różowego olbrzyma bez rąk i z jednym okiem,
mającego na sercu wypisane słowa: „Moja mama jest najlepsza”.
Miłością jest… czytanie tej samej bajki piąty raz, bez pominięcia
najdrobniejszego jej szczegółu.
Miłością jest… ostatni, klejący się cukierek, oblepiony kurzem i sierścią psa,
niezjedzony, trzymany dla mnie w kieszonce.
Miłością jest… zdobywanie nowych umiejętności, które kiedyś
przydadzą się nam, abyśmy umieli pomóc tobie w dorastaniu.
Miłością jest… przesłodzona herbata i rozmoczone w niej ciasteczko
pozostawione w dniu moich urodzin o 6.30 rano przy naszym łóżku.
Miłością jest…. powiedzieć czasem stanowczo: „Nie”, nawet jeśli:
„Wszyscy to robią”.
Miłością jest… zgoda na twoje odejście, kiedy otwierasz drzwi
i wyruszasz w świat; zgoda przeżywana z ciężkim sercem, ale też
z modlitwą w mojej duszy i uśmiechem na twarzy.
Miłością jest… umiejętność dzielenia wiary, która jest zapewnieniem,
że ty, teraz jeszcze dziecko, potem możesz rozjaśnić naszą przyszłość.