Dzień Dziecka w Pizzerii

Kto z nas by pomyślał, że właśnie w Pizzerii „Stacja” spędzimy Dzień Dziecka.  A jednak. 31 maja pogoda w kratkę, ale z przewagą słońca.

1 czerwca otwieramy oczy, ziewamy, przeciągamy się, spoglądamy w okno, a na dworze hula wiatr i co gorsze pada deszcz, nieprawda leje. I co teraz? Przecież mieliśmy iść na pizzę, spacerkiem, podśpiewując …

O 6:20 nasza pani wykonuje telefon do pana Janka. Pan Janek rozwozi uczniów z domu do szkoły i z powrotem. Przedstawia  swój plan, ale pan Janek „kręci nosem”, mówiąc:
– Mogę was jedynie zawieść.
Teraz nasza pani „kręci nosem”:
– Co nam z tego, jak nie będziemy mieli czym wrócić, gdy dalej będzie padało. Rozmowa zakończyła się słowami pana Janka:
– Zobaczę co się da zrobić!

O 8:00 nasza pani rozmawia z panią wicedyrektor, która pozostawia cień nadziei, że pan Janek odbierze nas z Pizzerii.

Ósma z minutami pani Monika (uczy naszych kolegów z 0e), która też miała świętować Dzień Dziecka w tym samym miejscu co my, widzi autobus szkolny, wjeżdżający na teren szkoły. Biegnie co sił w nogach, by zdobyć decydujące informacje od pana Janka. Wraca, kładzie na biurku naszej pani kartkę, a na niej :

10:45 odjazd spod szkoły, 11:45 powrót do szkoły.

Hura! Hura! Hura! To będzie najwspanialszy Dzień Dziecka i taki właśnie był, zobaczcie tylko zdjęcia.

Tam na miejscu byliśmy nie tylko gośćmi, ale kucharzami, piekarzami, kelnerami…

Najlepiej wychodziło nam zamawianie pizzy, na tyle dobrze, że aż mama Gabrysi wyraziła sprzeciw, mówiąc: Już wystarczy, bo będziemy musieli zaciągnąć kredyt.

Było świetnie, nasza pani ma też bardzo miłe wspomnienia. Wszyscy podejrzewamy, że będziemy częstymi bywalcami Pizzerii Stacja.

P. S. Niepogoda na dworze nie zabrała nam pogody ducha. Pan Janek już się o to postarał, włączając nam piosenkę do wspólnego śpiewania: Ko, ko, ko, ko euro spoko, piłka leci hen wysoko…:) :) :)

[Gallery not found]

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 6.5/10 (4 votes cast)
Dzień Dziecka w Pizzerii, 6.5 out of 10 based on 4 ratings



Powrót do strony głównej